Wejścia w zaczarowany świat

środa, 3 października 2012

Prolog..


       Czy to możliwe, że przeciętna nastolatka może przejść w życiu tyle co ja ? Nie, to niemożliwe. Tylko ja mam takiego pecha. Towarzyszył mi od początku życia. Teraz muszę przebywać w towarzystwie wrednych wampirów, ogromnych wilkołaków, przebiegłych czarodziejów i wielu innych przerażających stworzeń, o których jeszcze nigdy nie słyszałeś.
Byłam normalną piętnastolatką. Uczyłam się ( śr. 5.0 była dla mnie celem, ale nie udawało mi się ), popołudniami chodziłam na karate. Nie miałam wielu przyjaciół, zawsze była to tylko jedna przyjaciółka jeszcze z piaskownicy. Lubiłam czytać książki.  Najczęściej była to fantastyka i jakieś rzewne romanse. Nie miałam rodzeństwa, a moi rodzice często wyjeżdżali. Są archeologami.  Jak można lubić jakieś stare garnki i kości ? Nigdy ich nie zrozumiem.  Nie byliśmy ze sobą zbyt blisko, nie obchodziło ich moje życie i ja też nie wtrącałam się w ich sprawy. Czy to, że już z nimi nie mieszkam i nawet nie chodzę do normalnej szkoły coś dla nich znaczy ? A skąd. Interesuje ich tylko to czy mam co jeść i czy dzwonię do nich przynajmniej dwa razy w tygodniu. Innej rodziny nie mam, więc rachunki za telefon są małe.
         Ale chwileczkę! Ja tu mówię o swojej rodzinie i o tym jakie to życie wiodłam, a poważniejsze rzeczy czekają. Świat trzeba uratować, przywrócić komuś pamięć i to co każda dziewczyna musi zrobić poflirtować z chłopakami.  Jeżeli nie zanudzam to mam jeszcze takie jedno mądre zdanie: Uwierz w magię!
------------------------------------------------------------------
      A co do tytułu to jeszcze wymyślę.:P

1 komentarz:

  1. Fajnee ;) Możesz mnie informować o nowych rozdziałach? 22183103 :)

    OdpowiedzUsuń